Środek lata, upały trwają (jeszcze) więc dziś kilka słów o
czapce na lato firmy Helikon-tex model Mesh.
Kilka słów, no bo ile można pisać o czapce?
Czapki dostałem do testów od sklepu ArmyTec w połowie kwietnia 2017r, i się bardzo ucieszyłem bo czytałem z dwie recki które te czapki zachwalały że takie zajebiaszcze...
Od tego czasu
praktycznie chodzę w jednej lub drugiej na zmianę.
Tradycyjne
bejsbolówki (pełne, całe z materiału) mają ten minus, że przy temperaturze
powyżej 25st.C jest już ciepło w głowę, przynajmniej mi, mimo że Łysy jestem.
Czapka jest
uszyta z siatki o dużych oczkach, co czyni ją bardzo przewiewną, lekki podmuch wiatru
czuć już na głowie a nawet w włosach jak ktoś ma. Na początku obawiałem się, że opalę głowę w kratkę, ale nic
takiego się nie stało .
Jednak jak
leżałem na plaży i nie było wiatru, a słońce mocno świeciło to nie czułem
różnicy czy miałem ją założoną czy nie, ponieważ siatka szybko się nagrzewa i
nie wchłania za bardzo potu (mimo wyprania).
Siatka mimo
kilku przemoczeń na deszczu, w jeziorze i mimo uprania w
pralce, nadal utrzymuje fason i sztywność, nie widać właściwie śladów
użytkowania. Nawet po założeniu na świeżo ogoloną głowę nic nie drażni i nie
obciera (oprócz regulacji, ale o tym
potem).
Jakość
wykonania jak na Helikona przystało na poziomie dobry+/bardzo dobry -, niema
się w sumie do czego przyczepić, standardowo kilka wystających nitek w zielonej
i piaskowej.
Rzepy dobrej
jakości i rozmieszczenie jak w innych modelach tej firmy.
I tyle by
było „zachwytu”….
Teraz troszkę
goryczy w tym dość fajnym projekcie.
Pierwsza rzecz,
która mnie zdziwiła to duży rozmiar.
W momencie
gdy regulacje ustawimy normalnie…
To obwód
wychodzi ok. 62cm!! W innych czapkach Helikona po takim zapięciu wychodzi ok. 58-59cm.
By dopasować
rozmiar na mój obwód ok. 57,5cm muszę ciaśniej zapiąć paski i wtedy robi się
duży „Dziubek” ….
Po wyregulowaniu, pasek „od środka” z twardym rzepem często się podwija i twardy rzep drapie w
głowę. Po założeniu czapki na świeżo ogoloną głowę rzep wręcz podrażnia skórę,
wtedy muszę ją zdjąć, wyprostować pasek, i powoli i ostrożnie założyć czapkę… a
do tego stopnia mnie to denerwuje, że chyba skrócę te paski?
Zazwyczaj
muszę ją drugi raz zdjąć bo zapomnę o „polarze” na wysokości czoła… który się
podwija i czuć dyskomfort.
Polar ten
jest dla mnie trochę bez sensu w letniej czapce ponieważ on grzeje i nie
wchłania potu. Nosząc ją cały dzień na czole wychodzą mi nawet potówki.
W zielonej polar przyszyłem w kilku miejscach i się nie podwija. |
Zwykły
materiał rip-stop z pewnością by
wystarczył, bo i tak nie było by widać przebarwień od potu, ponieważ siatka by
je zasłoniła.
Czapka jest
płytka chociaż krój ma identyczny jak czapka zimowa (z zimowej jestem bardzo
zadowolony i jest głębsza, ale o tym na jesień), niby na lato fajnie. Ale przez
ten polar często ją noszę na „cwaniaka” czyli daszek wysoko podniesiony tak by
czoło było odsłonięte. W mieście to jakoś nie
przeszkadza, natomiast w lesie już to trochę drażniło, bo od razu komary się zlatywały do
spoconego czoła i co chwilę coś się
przyklejało.
Natomiast w
Tatrach na Kasprowym(przez to że nosiłem ją podniesioną), wiatr mi ją zwiał dwa razy po czym ją schowałem do
kieszeni…
Daszek jest
standardowy jak w innych czapkach tej firmy, jednak osobiście żałuję, że jest
on pokryty z góry i od dołu siatką.
Od wkładania
czapki do kieszeni bocznej w spodniach, siatka minimalnie się przytarła(ciekawe ile wytrzyma?).
Brakuje mi
też „meszku” od spodu, do którego można przypiąć naszywki noszone na czapce, a
dodatkowo do meszku przypinamy też rzepy do naszego VIPER HOODa ZKULa.
Nie wszystkie
naszywki nosze "zgaszone" i już kilka razy mi się przydało, że na szybko można
naszywkę oderwać i ukryć ją pod daszkiem, oczywiście naszywki można schować do
kieszeni, tylko że jak się ma milionpińcet kieszeni, to potem szukam tych
naszywek kilka dni .
Podsumowując:
Miałem/mam 6-7
czapek Helikona i pewnie jeszcze kupię kilka, bo są tanie i taktyczne. Nawet już sobie upatrzyłem dwie następne,
a docelowo to nawet 4 (na dzień dzisiejszy) …
Ale następnego „Mesha” na pewno nie kupię, szkoda by mi było wydać 40
zł. Cieszę się, że dostałem je do testów za darmo :)
LYSSY
I kilka foci z terenu.
Czapka jest idealna dla wodnych sznajperów, serio ją polecamy do pieszych patroli np. przez środek jeziora :)
Trochę krótka recka, to dorzucę jeszcze kilka fotek :)
Czapka zimowa Helikona, jestem z niej bardzo zdowolony. Serio ją polecam, na jesień wrzucę reckę, jedyny minus to wycięcie z tyłu na warkocz :P
"Zwykła" czapeczka Helikona , też z niej byłem bardzo zadowolony(i pewnie jeszcze jedną taką kupię) do póki nie wyszły zajebiste ślady/plamy od potu na czapce... ten "potnik" to porażka, osobiście bym to trochę inaczej rozwiązał. Plamy nie zeszły po praniu w 60stC, szare mydło, ludwik, koncentrat płynu do naczyń, odplamiacze 3 różne i jeden bardzo mocny, nie wywabiły plam...
Stara czapka Helikona w Camogromie, mimo że już zajechana to śladów/plam potu nie widać.
A jak były to zeszły po praniu.
Czapeczka CONDORa, byłem i jestem z niej bardzo zadowolony, mimo ze plamy potu szybko na niej wyszły, ale potem całą zalałem olejem(ściemniała), i jeszcze ją farbowałem :)
A teraz w terenie mi nie przeszkadzają już te plamy, jednak na miasto juz jej nie zakładam.
I "wuzeta" :D Na niej nie wychodzą plamy potu mimo że wiele godzin była na głowie i nie raz się pot z czoła lał. WUZETA RULEZ! :)
Ideał chyba mój jezeli chodzi o czapeczki, ma swoje lata, wyblakła od słońca, nitki wychodzą z chawtowanego loga UA, ale i tak ją bardzo lubię i jest zajebiaszcza. Plamy potu zadne na niej nigdy nie wyszły.
I taka rozkmina, moja córa ma tylko jedną czapkę, którą nosi dosłownie do każdego stroju, wszędzie i zawsze i niema z nią żadnego problemu... :)
Mh....prawdziwy facet podobno różu się nie wstydzi :D
Nawet SAS miał różowe terenówki.
Nawet SAS miał różowe terenówki.
ed. 25.08.2018
Praktycznie całe wakacje chodziłem w obu czapkach ale wyżej wymienione minusy tak mnie denerwowały że postanowiłem je przerobić.
Po przeróbkach, czapeczki stały się nawet "przyjazne dla użytkownika ;)
Marszczący "polar" był bardzo irytujący(przez rok nie chciało mi się go przyszyć jak w zielonej).
Więc go wygładziłem....
Zaznaczyłem 2mm poniżej potnika linię na polarze....
I najnormalniej w świecie chamsko wyciąłem ten polar .
Następna wkurzająca rzecz to regulacja z tyłu , pasek z twardym rzepem się często podwijał drażniąc glace....
Więc rozciąłem szew..
Przymierzyłem na głowie gdzie powinien być pasek z twardym rzepem?
Przyłapałem nitką w którym miejscu powinien być przyszyty i oddałem mojemu nadwornemu krawcowi do zszycia ;)
I po tych przeróbkach stały się serio bardzo fajnymi czapkami na lato i upały, więc jak ktoś lubi przeróbki i zabawy z maszyną do szycia to polecam serdecznie na końcówkę lata ;)
Może na jesień będą tańsze , więc wtedy będzie się bardziej opłacało kupić ....
Może na jesień będą tańsze , więc wtedy będzie się bardziej opłacało kupić ....
Bardzo ciekawy arykuł. Pozdrawiam serdecznie autora.
OdpowiedzUsuńW sumie dla mężczyzn takie czapki jak najbardziej pasują ale też raczej do pewnego rodzaju stylizacji. Wiem również, że męskie kaszkiety od https://hatfactory.pl/30-kaszkiety są bardzo pożądane, bo po prostu są ładne i pasują do wszystkiego.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuńNooo .... "krótko" jak miało być, to się nie udało :) Czytałem jak dobry kryminał.
OdpowiedzUsuń