O blogu

Blog o wszystkim co związane z szeroko pojętą "taktycznością", survivalem itp.

środa, 18 listopada 2015

[R] Opis plecaka Whistler firmy Wisport.

Na początku września dostaliśmy od sklepu ArmyTec do testów kolejny plecak firmy WISPORT model Whistler - w A-Tac-sie. O firmie Wisport już pisaliśmy przy okazji recenzji ich plecaka, modelu CARACAL. Whistler-czyli z ang. świstak, to typowy plecak tzw. trzydniowy lub patrolowy. Chociaż producent go zakwalifikował jako jednodniowy. :)
Whistler
Dane taktyczno techniczne Wisporta:
Pojemność: 35l.
System nośny: SAS Ergonomic Military
Materiał: CORDURA
Zamki: WISPORT
Klamry: ITW NEXUS, Duraflex
Ciężar: 1600g
Liczba komór: 1
Liczba kieszeni: 7
Wymiary: 50x33x23cm
Przeznaczenie: Surwiwal, militaria, ASG, one day pack


Troki boczne są dość długie i spokojnie da się przytroczyć karimatę.
Niestety damska klamerka jest tak wszyta że plecaka nie da się całkowicie skompresować jak jest pusty.
Jednak osobiście takiej potrzeby nigdy nie miałem :)


W pierwszej chwili jak plecak zacząłem macać, pomyślałem że Wisport skopiował jakiś plecak militarny firmy Camelbak...
Jednak po przeszukaniu internetów stwierdziłem że to nie kopia a chyba ich projekt :)
Oczywiście jakieś tam inspiracje można zauważyć, jednak trzeba pamiętać że dziś, trudno zaprojektować coś oryginalnego i nie powtarzalnego, do niczego niepodobne a w dodatku żeby było użyteczne :)
Plecaka używałem od początku września do teraz, głównie na co dzień, do pracy i w pracy(poligon, zajęcia i inne takie). Na kilku krótkich wypadach oraz na jednym marszu ok 15-17km w terenie zróżnicowanym :)
W mieście, plecak wygląda na duży klamot(nawet jak jest w połowie pusty i skompresowany), no bo jest trochę duży jak na plecak miejski, jednak w mieście jego wielkość mi nie przeszkadzała, a pojemność była zaletą. Bowiem po wsadzeniu do niego pojemników z żarciem, całego EDC, butelki z piciem,książki,softa czy polaru oraz jakiś przydamisów, plecak jest w połowie pusty :)
A wolną przestrzeń spokojnie zapełniałem zakupami codziennymi robionymi w drodze do domu z pracy.
Ważne jest też to , że nie wystaje poza obrys sylwetki średnio zbudowanej osoby.
Ja mam 176wzrostu, 106 w klacie i ok 85kg i poza mój obrys sylwetki  nie wystaje :)
Wiadomo że na osobie mniejszej i bardzo szczupłej może trochę wystawać.



A czemu piszę o tym wystawaniu poza obrys ? A no temu że jest to ważna zaleta nie tylko w militarce ale też i w mieście. Mianowicie podczas przeciskania się w tłumie, wszystko co wystaje poza nasz obrys będzie nam to trochę przeszkadzało bowiem będziemy stawiali większy opór.
Natomiast gdy będziemy się przeciskać naszym bokiem/ramieniem w bok, wtedy plecak zdejmujemy i trzymamy w przeciwnej ręce  do kierunku "przeciskania" " :)
Jest to też zaleta np.w ciasnych przejściach w pociągu, oczywiście zaleta ta nic nie da, jeżeli do plecaka przytroczymy pińcet kieszeni, śpiwór lub karimatę w taki sposób że będzie wystawać poza obrys :) I jeżeli wiemy, że będziemy z plecakiem i karimatą podróżować pociągiem warto karimatę umocować pionowo na samy froncie plecaka.

W pracy plecak nie był zbytnio oszczędzany,często nosiłem w nim hełm,maskę, termos,jedzenie i EDC+małą apteczkę oraz Gore-Tex plus jakieś pierdoły. Był on rzucany na Stara, zrzucany na ziemię, przygniatany sprzętem, ludzie na nim siedzieli, uciskany po Honkerach itd. i po 2msc średnio intensywnego używania nie było na nim śladów używania, oprócz kurzu na spodzie i brudnych taśm kompresyjnych ( w tej kolorystyce bardzo szybko się brudzą ). Żadne szwy się nawet na mm. nie rozeszły.
Chociaż się obawiałem na początku o suwak w komorze głównej, i kilka razy się zdarzyło że plecak wypchany na maksa, szybko zasuwałem na chama. Ale i tak bardzo ładnie chodził i się nie zacinał.





Szelki są szerokie, średnio grube i średnio twarde oraz dobrze wyprofilowane, bardzo dobrze rozkładają cały ciężar na ramionach.
Nic nie uciska i nie wpija się, po przejściu 15km z ciężarem 15-17kg, ramiona nie były jakoś zmęczone, czułem że coś niosłem na plecach ale nie było to jakoś bardzo uciążliwe.
Szelki są wszyte kilka cm. poniżej krawędzi górnej plecaka, i dzięki temu oraz dzięki specjalnym taśmą, plecak można "przyciągnąć" do pleców np. podczas podchodzenia pod górkę, jest to fajny patent znany z plecaków typowo turystycznych.  Oraz poluźnić by bardziej odstawał od pleców np. podczas schodzenia z górki lub podczas marszu po płaskim terenie.
No i według mnie, klamry wyczepne są trochę za nisko przyszyte. Mogły by być wyżej bowiem kilka razy podczas kucania czy schylania czułem je pod pachami, niby jakoś bardzo uciążliwe to nie jest, no ale... :)





Pas biodrowy jest gruby i szeroki jak na taki mały plecak :) i co prawda krótki, w moim odczuciu. Średnio wygodnie się na nim nosi np. manierkę na przyszytych do niego komórkach molle(są one przeznaczone na jakąś małą ładownicę lub pokrowiec), ale za to bardzo dobrze spełnia swoją rolę pasa biodrowego.
Tzn. że faktycznie odciąża ramiona przy przenoszeniu dłużej i większego ciężaru, czuć różnicę maszerując z odpiętym pasem oraz z zapiętym.
Szkoda że pas nie jest dłuższy i brak na nim komórek molle, bo mógł by robić za pas "pierwszej linii" , w działaniach militarnych w określonych sytuacjach.
Dlatego sam osobiście zamówiłem dla siebie ten plecak do pracy z małą zmianą właśnie w tym pasie.
I tak na moje oko, to dla osoby powyżej 185cm wzrostu to pas biodrowy będzie zwykłym pasem stabilizacyjnym, bowiem będzie go miał nad biodrami.
Dodatkowo też szkoda że poduszka lędźwiowa pod którą wkłada się pas biodrowy, nie jest "otwierana". Ułatwiło by to bardzo wyjmowanie pasa do którego były by przyczepiona ładownice.
A tak to w przypadku gdy mamy na pasie przyczepione ładownice , trzeba z jednej strony je odczepić i pas wysunąć.





Kieszenie boczne są mega użyteczne, i nie mam się nawet do czego przyczepić :)
Na zdjęciu jedno litrowy termos.
Na samej górze plecaka jest wszyty na czarnej taśmie, czarny gumowy uchwyt, który bardzo wygodnie leży w dłoni. Noszenie nawet przez dłuższą chwilę plecaka za uchwyt nie jest męczące dla dłoni, a dzięki temu że jest gumowy też i pewnie w niej leży.
Jednak uchwyt ten ma jedną dużą wadę jak dla mnie, mianowicie jest czarny.  
Co przy takim wykwintnym kamuflażu, wygląda jak kwiatek do kożucha, serio.
 Mi osobiście bardzo się to nie podoba do tego stopnia, że musiałem o tym napisać :)

Dodatkowo na górze plecaka mamy przyszyte dwa rzędy taśmy o szerokości 2,5cm, które tworzą ogólnie 8 komórek molle. Dzięki nim można na górze przytroczyć jakiś organizer lub dodatkową kieszeń na sprzęt który byśmy chcieli mieć pod ręką.
Oraz dwa troki wszyte na stałe dzięki którym można przypiąć sprzęt lub odzież by była na wierzchu i łatwo dostępna.


Kieszenie boczne są mega użyteczne, i nie mam się nawet do czego przyczepić :)
Na zdjęciu pół litrowa butelka.
Na samym dole plecaka mamy wszyte na stałe dwa długie troki, dzięki którym można przytroczyć np. śpiwór (oczywiście dodatkowo zabezpieczony przed wilgocią :) ) lub karimatę, akurat na tym wypadzie pogoda była bardzo nie pewna i w każdej chwili mogło zacząć padać i ja nosiłem poncho przeciwdeszczowe.A to dlatego bym mógł samemu podczas marszu je szybko odpiąć nie zdejmując plecaka i założyć na siebie.
Troki są na tyle długie że nawet nie dbale zwiniętą karimatę spokojnie obejmowały.
I przy okazji napiszę o damskich klamerkach od tych troków, a właściwie to o miejscu ich wszycia.
Klamry te są wszyte nie w krawędź podstawy dna plecaka, ale wyżej na froncie tuż pod kieszenią zewnętrzną. Jest to i plus i mały minus. Plus np. gdy plecak nie jest wypchany i używamy taśmy do skompresowania pojemności plecaka, plecak bardziej się kompresuje, ale traci na stabilności i już go tak łatwo nie postawimy(plecak albo jest bardzo pochylony albo leży).
Ale gdy plecak jest wypchany na maksa, a pod spód podepniemy śpiwór i mocno ściągniemy troki, to po rozsunięciu plecaka zawartość minimalnie potrafi wyjść z plecaka. I podczas zasuwania plecaka trzeba użyć reki by ponownie upchać zawartość by podczas zasuwania nie wyłaziła .


W dnie plecaka mieści się pokrowiec przeciwdeszczowy na plecak, jednak pokrowiec ma te same wady co w CARACALu. Czyli jest uszyty na styk i nie chroni całego plecaka przed deszczem. Jeżeli do plecaka przytroczymy śpiwór lub karimatę to pokrowiec staje się bezużyteczny :/ Po prostu nie obejmie całego plecaka.
I dziwi mnie też trochę kolor pokrowca(na zdjęciu poniżej w kolorze ciemny szary).
Plecak typowo militarny, projektowany dla żołnierzy, kamuflaż pustynno górski, a kolor...ciemno szary...
No i żadnego uchwytu by móc przywiązać pokrowiec do plecaka w celu uchronienia od zgubienia, oczywiście można wziąć kawałek sznurka, przywiązać z jednej strony do komórki molle a z drugiej strony do gumy ściągającej w pokrowcu.... możne też przepleść gumę ściągającą przez którąś taśmę kompresującą.... no można, a nawet trzeba tak robić !
  A wystarczyły by dwa uszka z zwykłego sznurka. Jedno uszko na pokrowcu, drugie uszko przy krawędzi kieszeni na pokrowiec.
No i sama kieszeń na pokrowiec a właściwie to wejście do nie, jej otwieranie.
Otwieranie jej jest trochę upierdliwe, a otwieranie nawet w cienkich rękawicach taktycznych jest bardzo utrudnione. Bowiem rzep jest wszyty w samą krawędź kieszeni i żeby ją otworzyć trzeba dosłownie wbić palec by rozdzielić rzep a potem użyć drugiej ręki.
Ja osobiście na samym środku twardego rzepa przykleiłem ok 2,5cm miękkiego rzepa (akurat tyle miałem pod ręką ) by łatwiej kieszeń się otwierała. Tylko że....plecak używałem często na poligonie który przykrywa piasek :D no i kilka razy ten piasek wysypywałem po zajęciach  z tej kieszeni :)
Wystarczyło by rzep miał szerokość np 1,5 cm , oraz by były wszyte uszka/uchwyty nawet z zwykłej taśmy by łatwiej ją otwierać. 








System nośny jest wygodny i nawet komfortowy, praktycznie to już taki standard w plecakach tego typu. Poduszki dobrze przylegają do pleców i są w tych miejscach w których powinny być. Obszyte grubą i porządną siatką dystansową która jakoś tam poprawia wentylację w ciepłe dni.
Minusem tylko jest brak płaskowników usztywniających całe plecy, mimo że są one opisane na stronie producenta, jako standard w tym systemie. Ale plotka głosi że zaczęli te listwy dodawać. Z tym że ta sama plotka głosi że są wszyte na stałe, co też jest może małym minusem.
Bo po wyjęciu listew plecak można by wsadzić np. do pralki, no ale ile razy się pierze plecak? :)



Nad kieszenią zewnętrzną jest przyszyty kawałek miękkiego rzepa, można przeczepić swoją ulubioną naszywkę lub "kosie oczy" i ksywkę/nazwisko.


Na front plecaka jest naszyta duża kieszeń pudełkowa.



Kieszeń jest na prawdę pojemna i sporo podręcznych rzeczy w niej się zmieści, ja noszę organizer EDC i małą apteczkę i kilka przydamisiów :)


W kieszeni niema rozbudowanego organizera, a właściwie żadnego organizera oprócz kieszonki na suwak. Kieszonka zajmuję całą szerokość kieszeni i mniej więcej 1/3 jej wysokość. Spokojnie zmieści się w niej np. kilka długopisów i jeszcze trochę drobnicy :)
Ja osobiście nie narzekam na brak organizera bowiem sam wszystko noszę w takim "zewnętrznym organizerze ".   Jest to o tyle fajne rozwiązanie że szybciej przełożyć organizer z plecaka do plecaka, lub nawet go wyjąć i przypiąć do pasa w spodniach.

Minusem tej kieszeni jest jej niskie wszycie, po włożeniu organizera i apteczki do dużej kieszeni wyjęcie czegokolwiek z tej małej kieszonki jest bardzo utrudnione i wkurza to że muszę wyjąć organizer by wyjąć coś z kieszonki.



W środku kieszeni na samej górze , wystają taśmy od damskich klamer do górnych troków. Niby nic, ale ja od razu zauważyłem nie wykorzystany potencjał . :) Gdyby te taśmy były dłuższe chociaż 2cm, to spokojnie można by je wykorzystać do przymocowania np. małego karabinka lub kółka od kluczy do troczenia np. kluczy. Niby nic a jednak .



Na foncie kieszeni zewnętrznej jest spora płaska kieszeń zasuwanej na suwak. Gdy kieszeń zewnętrzna nie jest zapakowana na maksa, to w płaskiej spokojnie mieści się gazeta czy książka.

Dużym minusem tej kieszeni, chociaż może nie samej kieszeni tylko jest miejsce jej wszycia. Jest ona wszyta po środku frontu, przez co jak ją się obciąży to plecaka nie można postawić i się kładzie. Gdyby kieszeń wszyć maksymalnie nisko na froncie, to plecak spokojnie by mógł stać , a nad nią zyskalibyśmy jakąś sensowną przestrzeń na taśmy molle lub rzepy na naszywki :) .
Ostatnio codziennie rano do plecaka wkładam rzeczy do pracy, w pracy wyjmuję i wkładam rzeczy na zajęcia, po zajęciach wyjmuję i do domu. A to kładzenie się go jest upierdliwe podczas pakowania oraz wkurza w terenie.



Otwór na wyprowadzenie rurki.
Z tyłu plecaka, tuż nad szelkami jest wszyty otwór na rurkę od systemu hydracyjnego.
Otwór jest większy niż sama rurka, więc wygodnie się w niego wkłada :)



Komora główna posiada 3 kieszenie na suwak. Ta widoczna na zdjęciu powyżej jest przeznaczona na camelbacka( worek na wodę z rurką do picia :) ). Sama kieszeń jak to kieszeń,uszyta na płask, bez zakładek materiału by coś grubszego wsadzić. Suwak wszyty dość wysoko i np. dolewanie wody do camela jest trochę upierdliwe tak jak jego wkładanie i wyjmowanie. Najlepiej wywinąć górną ściankę tak jak na zdjęciu poniżej.

W kieszeni na plecach mamy ucho z taśmy, do przytroczenia camela.


W komorze głównej od strony frontu plecaka są dwie duże i płaskie kieszenie na suwak. Idealne na zeszyty akademickie do szkoły :)


Plecak jest na tyle fajny i przemyślany że zamówiłem sobie taki typowo do pracy.
Świstaka mogę spokojnie polecić dla Harcerzy, Żołnierzy, militarystów i turystów.
Jest to bardzo fajny plecak militarny.

Plecak jest produkowany w kilku kolorach oraz w kilku kamuflażach, więc każdy militarysta/Harcerz/ASGej dobierze odpowiedni kolor do ekwipunku :)
Natomiast dla zwykłych turystów, czy nawet studentów polecam tradycyjną czerń lub modny ostatnio grafit :)

LYSSSY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz