O blogu

Blog o wszystkim co związane z szeroko pojętą "taktycznością", survivalem itp.

piątek, 14 października 2016

Z serii:Tu ti, tu rum tu.. JAK WYŻYWIĆ RODZINĘ PRZEZ TYDZIEŃ ZA 10zł???

JAK WYŻYWIĆ RODZINĘ PRZEZ  TYDZIEŃ ZA 10zł???
Czytaj do końca :)



Nudny wstęp, ble ble ble…
Wszystkie znaki na niebie i w Internetach wskazują że „wojna tzn. zima is coming”. Odświeżamy więc temat robienia zapasów.
Szerząc propagandę Gebelsowską tzn. preppersowską wśród znajomych, często pytam czy i ile mają zapasów jedzenia. Ile dni podczas kryzysu mogli by nie wychodzić z domu, itd. …
Najczęstsze odpowiedzi to: a po co robić, a nie mam pieniędzy, a to drogie, to bez sensu, przecież u nas nic się nie będzie działo, jak coś to kupię konserwę  w markecie. Na koniec odpowiedź, która mnie najczęściej wku…rza…. „Jak coś się będzie działo to przyjdę do Ciebie”!!!  Nosz kur…ka wodna…. Po takiej odpowiedzi zagryzając zęby i sztucznie uśmiechając się tłumacze  delikwentowi, że „moje zapasy są dla mojej rodziny”!!! 
Samo zdanie, że u nas się nic nie będzie działo wywołuje u mnie uśmiech, którego staram się nie pokazywać.
Chociaż bym chciał, aby się nic nie wydarzyło faktycznie.

UWAGA!!! Teraz politycznie będzie.
Oczywiście wolałbym, aby moje zapasy zgniły i nie były potrzebne, niż miałyby się okazać potrzebne. Ale za dużo jest znaków, że cos się dzieje i coś się szykuje… Z lewej Niemcy robią zapasy, z prawej Ruscy szykują się do wojny. Amerykany malują swoje  eFy w Ruski kamuflaż. Bank Niemiecki ma ogłosić upadłość,  co może się całej UE odbić czkawką (właśnie, czy wszystkie swoje pieniądze trzymacie w banku? Mała rada, wyjmijcie kasę z banku i zakopcie w ogródku, tam będą bezpieczniejsze). Niemcy znowu robią jakieś dziwne ruchy, Francuzy też. Ogólnie w całej UE coś się dzieje…
Ale wracając do tytułu tego wpisu.
Nadal nudne ble ble ble.
Właśnie ostatnio po takiej rozmowie znajomy użył argumentu, że to drogie, i że niema kasy?!?!?!
Żeby się nie powtarzać wrzucę tu mój wcześniejszy wpis o tym „jak tanio robić zapasy jedzenia?”
Dziś po wyjęciu spodni z szafy, w których dawno nie chodziłem, w kieszeni znalazłem 10zł :D .
Od razu sobie pomyślałem, że schowam do skarbonki, ale po chwili przyszła mi do głowy myśl, że zaraz  idę do sklepu po zakupy, więc za te 10zł zrobię zapasy na wypadek „W”.

Tu już można czytać J
Taki mały eksperyment, ile żarcia można kupić za 10zł, ile dni można by na tym wytrzymać?
Postanowiłem, że ma to być jedzenie typu „zapchaj kicha”,  głównie węglowodany, aby się najeść.
Dla kogoś kto jest w dobrej kondycji fizycznej, nie będzie prowadził jakieś wzmożonej aktywności fizycznej, przez okres ok. 7-10 dni. Nie jestem dietetykiem, ale z tego co się orientuję, to takie jedzenie przez taki okres czasu nie powinno nam wyrządzić jakiejś krzywdy na zdrowiu (brak białka, mało witamin, soli i minerałów).
Ponieważ w te wakacje moja żona zrobiła dużo dżemów, kompotów i innych przetworów  to  wyszedłem z założenia, że przez tydzień można wyżyć jedząc dwa razy dziennie makaron lub ryż z dżemem lub kompotem.
 

 Kicha będzie zapchana, węgli i trochę witamin też organizm dostanie.
Nie będę pisał tutaj o moich innych zapasach,  i o tym że dzięki temu co już zgromadziłem mogę bardzo urozmaicić  to jedzenie… skupię się na żarciu za te 10zł.
A więc dziś za te 10zł kupiłem :


-Makaron 750g. Na 2,5 osoby to jakieś 3-4 posiłki.
-Ryż- 4x 150g czyli 2-3 posiłki.
-Kasza. 4x100g to też ok. 2-3 posiłków dla 2,5 osób.
Co razem daje powiedzmy 10 posiłków żeby się najeść dwa razy dziennie czyli 5 dni. Zmniejszając racje można spokojnie te 7-8 dni wytrzymać. A dodając do tego jakieś suszone owoce, konserwę itd. to przez 10 dni powinniśmy przeżyć.
-Sos w proszku (w dawnych czasach, jedna taka paczka rozrobiona w ok. 0.7L wody wystarczyła by okrasić 1kg makaronu, aby nakarmić 4 głodnych chłopów J )
-Sól, zawsze się przyda.
I jak to teraz jeść?
Z własnego doświadczenia wiem, że robiąc taką „zapchaj kichę” z kompotem, to danie nie może być zbyt rzadkie. W żadnym wypadku nie robimy zupy. Zupę szybko żołądek strawi i będziemy znowu odczuwać głód.
Gotujemy ryż/makaron, szybko odcedzamy, NIE ZALEWAMY ZIMNA WODĄ, gorący i mokry  makaron/ryż wrzucamy do dużej miski. Dorzucamy owoce z kompotu + 2-3 łyżki stołowe samego kompotu by makaron był lekko okraszony. Ale zaznaczę jeszcze raz, NIE MOŻE TO BYĆ ZUPA. Mieszamy i smacznego J
Z  dżemem i ryżem  czy kaszą robimy tak samo, twardy dżem warto trochę podgrzać (słoik w gorącej wodzie). A do samego kompotu potem dolewamy ciepłą wodę  i mamy smaczny napój.  W przypadku gdy nie mamy kompotów, dżemów  można użyć ze swoich zapasów, które powinniśmy zrobić wcześniej J np. owoce w puszce.
Tak jak pisałem wyżej, jest to „zapchaj kicha”, którą trzeciego dnia będzie trudno nam już przełykać.
Dlatego warto też kupić kilka puszek np. tuńczyka , suszone owoce  i warzywa. Tuńczyk jest bardzo fajną konserwą, można go tak samo używać jak np. kompotu a dodatkowo ma długi termin przydatności(nawet długo po terminie przydatności jeżeli jest dobrze przechowywany) . Gorący makaron zalewamy tuńczykiem i gotowe.
Jeżeli nie robiłeś żadnych zapasów jedzenia, a doczytałeś już do tego momentu to pewnie czujesz się zawiedziony, że tyle czytania, a tu się okazuje, że za 10zł to tylko makaron i kompot który było trzeba jeszcze  zrobić w wakacje…
No niestety, ale nie da się w czasie kryzysu dobrze, tanio i smacznie jeść za 10zł przez tydzień.
Ten wpis ma za zadanie tylko uzmysłowić Tobie, jak twoje jedzenie może wyglądać w czasie kryzysu,  jeżeli nie zaczniesz robić zapasów jedzenia już dziś.
Gdy nadejdzie kryzys, to za te 10zł nie kupisz nawet paczki najtańszego makaronu, który dziś kosztuje 2,50 zł. Bowiem jedzenia na rynku będzie mało i będzie bardzo drogie.
Im więcej dziś wydasz na zapasy jedzenia, tym więcej zaoszczędzisz w przyszłości i to dosłownie bowiem żywność cały czas drożeje, a twoja pensja stoi w miejscu.
Więc teraz poświęć jeszcze 10 min. I przeczytaj po co robić zapasy jedzenia?





I naprzód!!! Zapasy jedzenia same się nie zrobią !!!


LYSSY


A dla zainteresowanych przygotowaniami na trudne czasy polecamy grupę PREPPERS POLAND.
https://www.facebook.com/prepersi/likes/<-klik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz