Niby głupie, niby proste ale jakoś nie widziałem żeby ktoś z takiego patentu korzystał. Długi czas borykałem się z problemem przenoszenia sprzętu EDC itp. w plecaku. Ze względu na to, że większość plecaków nie ma zbyt bujnie rozbudowanych organizerów wszystko wala się jak chce bez składu i ładu. Jak już dorwałem plecak z organizerem pojawiły się kolejne problemy.
Ograniczony dostęp - znalezienie czegokolwiek na wpółotwartej komorze (bo coś było przypięte na zewnątrz plecaka) kończyło się grzebaniem na czuja, no i najgorszy problem... tyyy nie mam akurat tego... zostało w drugim plecaku.... Wszystko było by spoko gdyby to był jedyny plecak ale czasami trzeba zabrać coś większego a zawartość z "plecaka na co dzień" też by się w nim przydała. Wyjmowanie z przegródek i przerzucanie z plecaka do plecaka trwa wieki. Testowałem już różne rozwiązania nawet noszenie całego bajzlu w reklamówce jednorazowej i chyba w końcu doszedłem do jakiegoś rozwiązania. Zwykła najprostsza kosmetyczka jako organizer.
|
Przykładowa zawartość. |
Czemu to takie fajne? Prosta budowa bez udziwnień więc jest w miarę lekkie i stosunkowo mało miejsca zajmuje w porównaniu do podobnych kieszeni wykonanych z cordury, grubych gum, taśm itp. Do ciorania się nie nadaje ale nie do tego ma służyć. Nie potrzebne nam już organizery w plecaku, wrzucamy kosmetyczkę w mniejszą komorę i mamy spokój. Potrzebujemy coś, wyjmujemy sam organizer i grzebiemy bez konieczności rzucania całym plecakiem na lewo i prawo. Jak chcemy wziąć inny plecak jednym ruchem przekładamy wszystkie drobiazgi. Podobnych kosmetyczek można znaleźć mnóstwo więc łatwo dopasujemy coś do swoich potrzeb.
Oczywiście zaraz się ktoś doczepi, że jest za mało taktyczne (tfu taki pedalski kolor) i nie powiesi tego w swoim czołgu bo nie ma tytanowych d-ringów... do takich zastosowań mogę polecić organizer w formie puszki po radiostacji plecakowej.
Niestety w roli męskiej kosmetyczki nie sprawdza się zbyt dobrze, jest po prostu za duża.
Ale za to w roli kosmetyczki "dla chłopaka do szkoły" chyba jest już OK. ;-)
Koso
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz