niedziela, 23 października 2016

Farbowanie kamizelki US. ARMY FLC w maskowaniu pustynnym 3c

Ostatnio farbowałem worki jutowe oraz rękawice i przyszło mi do głowy żeby zafarbować kamizelkę FLC która leżała od dawna w szafie i jej nie używałem bo mi do niczego nie pasuje :)
Kiedyś ją kupiłem nie wiem po co , chyba tylko dla tego że była bardzo tania :D Też tak czasami macie???
Zanim zafarbowałem kamizelkę szukałem konkretnego przepisu w internetach jak wygląda cordura 3c po farbowaniu oraz dokładnie jak i w czym farbować???
Ponieważ nie znalazłem nic ciekawego postanowiłem zaryzykować, i oto efekt widoczny na zdjęciach niżej.
Po lewo FLC w kamuflażu woodland, po prawej w kamuflażu 3 color desert






Tak wyglądała oryginalnie, z lenistwa pomalowałem ją szybko zielonym tuszem do pieczątek . Po wyschnięciu wyszła bardzo fajna zieleń. Z ciekawości ją wrzuciłem potem do letniej wody by sprawdzić czy na deszczu nie zacznie farbować i cała zieleń... zniknęła . Kamizelka z powrotem zrobiła się jasna. Za jasna jak na nasze warunki.


 A oto efekt końcowy po farbowaniu i wypłukaniu w letniej wodzie z ludwikiem.

Więc jak i w czym farbowałem?
Wziąłem duży garnek, rozpuściłem dwie farbki " Z Motylkiem" koloru khaki, po wrzuceniu kamizelki gotowałem ok 1godz. Efekt był znikomy, a jak opłukałem kamizelkę w wodzie to barwnik się prawie całkowicie zmył. Więc dorzuciłem jeszcze jedną khaki, i po następnej godzinie gotowania efekt był taki sam, czyli żaden.
A że nie miałem już więcej khaki to dorzuciłem 2,5 farbki o kolorze zielonym, po ok 1godz. gotowania efekt był jakiś tam, ale jak dla mnie mało zadowalający. Nie miałem już żadnych farbek więc dolałem całą buteleczkę tuszu do pieczątek i zostawiłem na małym ogniu, gotowało się to z 3,5 godz. Po wyjęciu kamizelka miała już fajny kolor, ponownie ją opłukałem w letniej wodzie z odrobiną  płynu do mycia naczyń. Wysuszyłem i tak to się prezentuje.







Farbowanie skończyłem późno w nocy i nie chciało mi się już wylewać wody z barwnikiem i szorować gara, więc zostawiłem do rana. Rano mi się przypomniało że mam jeszcze "naddupnik" który też zafarbowałem.
Naddupnik gotowałem ok 4 godz. i kolor wyszedł mniej żywy w porównaniu do kamizelki, co można porównać na zdjęciach.





Więc jak zafarbować cordure?
Na taką kamizelkę i naddupnik trzeba liczyć ok 6-7 farbek i gotować jakieś 5-6 godz.
I szczerze mówiąc nie wiem jak bardzo przyciemnił kolor ten tusz do pieczątek ? I jaki by był efekt gdybym go nie dał?

Przypuszczam że gdybym dał z 9 farbek khaki lub brązowy tusz , to kamizelka by wyszła jeszcze trochę ciemniejsza.
Na pewno gdybym chciał jednolicie zafarbować kamizelkę i większą ilość ładownic to musiał bym wziąć większy gar, by wszystko farbować razem, farbowanie na raty może dać zróżnicowany efekt :)

LYSSY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz