środa, 19 sierpnia 2015

I Konwent Preppers Poland.

Od razu przepraszam że dopiero teraz opisujemy tą imprezę, ale praca zawodowa,rodzina, studia i kilka innych projektów całkowicie mi zabrały czas, a dodatkowo przed opisaniem tej imprezy chciałem napisać coś więcej o Preppersach. Jednak najpierw opiszę imprezę a następnym razem opiszę o co chodzi z tymi Preperrsami :)



Wracając do tematu, zacznę tak prosto z mostu: Cały ten konwent to było spotkanie grupy ludzi z całej Polski którzy się poznali i znali w większości przypadków z portalu społecznościowego.
I których połączył jeden cel, mianowicie przygotowanie siebie i swojej rodziny na wypadek kryzysu, wojny lub chociażby  apokalipsy zombi :) Spotkanie to miało za główny cel integrację grupy i lepsze poznanie się. Oraz uczenie się od siebie nawzajem przydatnych umiejętności podczas warsztatów prowadzonych właśnie przez uczestników konwentu. Niestety nie byliśmy od początku do końca na konwencie i na wszystko sie nie załapaliśmy, ale na co sie załapaliśmy to nasze :)

Pierwszy punkt nauczania prowadzony przez chłopaków z PozaSzlakiem24. Chłopaki pokazywali i uczyli jak rzucać tomahawkami, oraz przy okazji zrobili mały wykład jakie są gut a jaki be :) i na co zwracać uwagę przy zakupie. Tomahawk to bardzo fajne i bardzo przydatne narzędzie , można ciąć, rąbać, podważać, rozłupywać, walczyć i bronić się oraz fajnie się bawić przy rzucaniu. Jakiś Tomahawk na pewno wyląduje na stałe w moim BOBie. Ja osobiście złapałem zajawkę i szukam odpowiedniego dla siebie chociaż po woli  dochodzę do wniosku że chyba sam sobie zrobię :)

Efekty nauki :)


I efekty rzucania, oczywiście na mnie padło że się samo się popsuło :) I jeszcze raz sory chłopaki :)


Taki tam patent, czyli mały i lekki palnik zrobiony z puszki, zwykłego kartonu i wosku.
W zupełności wystarcza by przygotować posiłek.



Nauka samoobrony prowadzona przez Robsona ze Stay Alive.
Robert uczył i pokazywał podstawowe techniki samoobrony, które mogą się przydać w sytuacji kryzysowej a nawet które mogą uratować życie . Samoobrona, umiejętność bronienia się jest to jedna z ważniejszych umiejętności obok pierwszej pomocy, bo jedno z drugim trochę jednak ma wspólnego.
A warto trenować sztuki walki/samoobronę z dwóch względów:
-w sytuacji kryzysowej, podczas ucieczki/ewakuacji możemy się napotkać np. na szabrowników lub innych bandytów którzy będą chcieli nas lub naszą rodzinę ograbić z tego co nam zostało, w takiej sytuacji może dojść do realnego zagrożenia życia, czasami lepiej oddać to co się ma i zostać przy życiu, ale w pewnych okolicznościach, nawet po oddaniu wszystkiego przez jeden mały impuls może dojść do ataku. A wtedy nic nam już nie zostanie oprócz walki o przeżycie i wtedy mogą się okazać bezcenne te techniki które trenowaliśmy gdy był na to czas :)

Test składanych piłek do drewna, jedna tania,znana i lubiana z znanej sieciówki .

Druga piłka , droga, znana i też lubiana :)


Wynik testu 1:1.

Ognisko pod ziemią czyli tzw. Dakota hole zrobione przez ekipę z Ekwipunek Dźwigany Codziennie. Ten typ ogniska  szerzej omówili chłopaki z GOTOWY NA JUTRO którzy też byli na konwencie.

Zajęcia z pierwszej pomocy , prowadzone przez ekipę Magdy Kamińskiej która jest ratownikiem medycznym i Preppersem przy okazji (a taką osobę warto mieć w "drużynie przetrwania" :) ) . Umiejętność udzielenia pierwszej pomocy to jedna z ważniejszych umiejętności które warto posiąść i nie tylko na czas "apokalipsy zombi" ale też i na wypadek zdarzenia w życiu codziennym, nigdy nie wiadomo kiedy komuś będziemy mogli uratować życie.



Adrian we współpracy z "Człowiekiem z buszu" prowadził zajęcia...z ... "tropienia zwierzyny " :)
Fajny temat i fajne zajęcia, szkoda tylko że tak mało czasu na to było poświęcone .

Na konwent zawitał też na chwilę Krzysztof Lis z "Domowy survival", z wykładem na temat swojego projektu o schronie/ziemiance. Sam pomysł bardzo ciekawy i powiem szczerze że mnie zmobilizował by moją piwnicę przystosować trochę, by mogła pełnić rolę schronu na ciężkie i nie pewne czasy które nadchodzą :) Szkoda bardzo że nasze społeczeństwo jeszcze nie jest przyzwyczajone do takich zbiórek, ale trzymamy kciuki że uda się znaleźć sponsora, dzięki któremu projekt zostanie dokończony.



Efekt integracji :) "Rozpalony wielki ogień " w starym kominie/piecu.

Znany w środowisku nożowników( i nie chodzi tu o bandytów :) tylko o miłośników i kolekcjonerów noży :) ) knifemaker czyli nożo-rób Bator :)  zdradzał techniki i tajniki swojego fachu. Umiejętność wyrabiania narzędzi w tym noży może też się okazać bardzo przydatną umiejętnością a w dodatku to bardzo fajne hobby :)

Taka tam wspólna fota zrobiona przy okazji, podczas warsztatów prowadzonych przez Bushcraft człowiek z buszu. Pozdro dla części uczestników którzy na fotę się nie załapali :P  Cały konwent odbył się w bardzo fajnym koleżeńskim klimacie. Po przyjechaniu na miejsce znałem tylko Marka z Ekwipunek dzwigany codziennie. A wyjeżdżając znałem prawie wszystkich po ksywie lub imieniu :)
W przyszłym roku zawitamy ponownie i to pewnie już s większą ekipą , a wiadomo , im nas więcej tym weselej i.... bezpieczniej :) A czemu bezpieczniej? O tym akurat napiszę kilka zdań w następnym wpisie na temat Preppersów, czyli o co chodzi w tym "dziwnym" ruchu społecznym. 

LYSSY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz