czwartek, 3 września 2015

[R] Opis plecaka firmy WISPORT model CARACAL Pencott i A-TACS FG, dużo zdjęć :)

Na początku sierpnia dostaliśmy od sklepu ArmyTec dwa plecaki do testowania. Jako że jest nas dwóch to dostaliśmy dwa CARACALe firmy WISPORT, jeden w A-TACS FG i Pencott.

O wykonaniu mógł bym chyba już nic nie pisać bo to nasz rodzimy Wisport, firma która prawdopodobnie jest już większości znana, ale i tak i tak napiszę. Wisport to Polska firma szyjąca od 1984 roku plecaki turystyczne/górskie. Ich  wyroby są znane w Polsce, ale nie tylko. Postrzegane są jako bardzo dobrze uszyte, wszystkie szwy równe, zszywane warstwy materiału obszyte lamówką, żadnych odstających nitek, wykonane z najlepszych materiałów a dodatkowo fajnie przemyślane, funkcjonalne i praktyczne plecaki. W porównaniu do znanych marek, które zazwyczaj szyją w Chinach z podobnych materiałów(a czasami i gorszych) i podobnych konstrukcjach, Wisport jest dużo tańszy.


Przy tak modnych ciapkach metka mogła by być "zgaszona" :)


W ofercie mają cały przekrój plecaków, od typowo miejskich, szkolnych, górskich, myśliwskich po specjalistyczne wojskowe. Cieszę się, że Polskiej firmie udało się wejść na europejski rynek, a trzeba pamiętać że rynek militarno/turystyczny jest przepełniony i to dosłownie, a Chińszczyzną jest wręcz zalany. Miło słyszeć, że Anglicy ,Niemcy, Francuzi zachwalają naszego Wisporta. Teraz dopiero rozumiem sens naszywek które dodają do plecaków, bo wcześniej, przyznam się, że trochę to wydawało mi się takie… no takie trochę na wyrost.

Oki, wracając do plecaka. CARACAL to mały plecak (no dla mnie osobiście jest mały) jednodniowy. Tzn. oczywiście można się w niego spakować i na kilka dni , sam w dzieciństwie się pakowałem w „Hiszpana” który miał ok. 15L na 3 tyg. Tym bardziej że plecak ma fajny system nośny i sporo Palsów, więc spokojnie można do niego przytroczyć trochę sprzętu. Plecak posiada pojemność ok 25-28litrów.
Materiały to: Cordura 500d, suwaki i maszynki robione specjalnie dla Wisportu(Urban legend głosi, że to YKK robi na ich zamówienie) elementy z tworzyw sztucznych –National holding lub ITW Nexus, taśmy– 25mm polipropylenowe Ponsa, poliamidowe Pasamon, rzep – 25mm PAIHO, Nici - 40 Ariadna.


Plecak kształtem przypomina trochę gruszkę, szerszy i bardziej wypukły na dole, węższy i spłaszczony na górze. Przez to nie wystaje spoza obrysu sylwetki ludzkiej, a może to mieć znaczenie np. w militarce.
Kształt też wymusza odpowiednie pakowanie. Punkt ciężkości przesunięty jest niżej, przez co na dole jest cięższy a lżejszy na górze - to tak w skrócie.
Fajnie też się sprawdza na rowerze(chociaż jak zapiąłem pas to wylądował on mi nad pępkiem, potem nie używałem pasa na rowerze bo i bez pasa fajnie siedział), podczas marszu, i przypuszczam, że podczas wspinaczki też by dawał radę. Niestety nie miałem okazji go sprawdzić pod tym względem .

System nośny to Air Back. Pisząc prostym językiem: cienka sztywna płyta z kompozytu obszyta materiałem, po bokach naszyte są dwa tunele z taśmy o szerokości 4cm w których jest sztywny pałąk z jakiegoś twardego kompozytu. Na górze jest przyszyta siatka która działa jak cięciwa w łuku. I właśnie tą siatkę/cięciwę  naciągamy/napinamy  dwoma taśmami na dole, taśmy blokują wypadnięcie „drutów” usztywniających które są luzem w tunelu. Powoduje to odchylenie pleców plecaka i powstanie przestrzeni między siatką a plecami plecaka. Siatka która bardzo łatwo przepuszcza pot i powietrze dotyka nam bezpośrednio do naszych pleców. A w przestrzeni między siatką a plecami plecaka dochodzi do swobodnej cyrkulacji powietrza dzięki czemu nasze plecy są na prawdę wentylowane. Pot nie jest wchłaniany w siatkę dystansową i gąbki, jak to się dzieje w tradycyjnych systemach nośnych. Jest to bardzo fajne rozwiązanie na spacery/wycieczki/marsze podczas upałów. (Duży plus, faktycznie człowiek poci się głównie na styku węższej siatki a nie na całej szerokości plecaka - Koso)

I jeszcze jedno spostrzeżenie, taki mały minus na siłę szukany(żeby nie było za słodko). Gdy siatka jest maksymalnie napięta, cała wentylacja dział bardzo fajnie. Noszenie plecaka nawet wypchanego jest bardzo komfortowe, jednak wtedy tracimy trochę na pojemności plecaka. Komora główna jest wypukła lekko do środka i przez to tracimy może ok. 1,5L(strzelam na oko, może komuś będzie chciało się to policzyć). W momencie gdy siatkę zluzujemy, plecy się robią proste i te ok. 1,5L odzyskujemy ale kosztem wentylacji. No ale taka jest konstrukcja plecaka i tak ma być. I jak pisałem wyżej taki minus szukany na siłę.
Trzeba jeszcze pamiętać o zabezpieczeniu taśm np.izolacją, po naciągnięciu siatki co by się nie luzowały.
W mieście, po naciągnięciu ich, przez jakieś dwa tyg nie zauważyłem by się poluzowały. Ale na wypadzie, gdy plecak był maksymalnie obciążony, kilka raz zdejmowany i zakładany, rzucany i poniewierany taśmy się poluzowały, do tego stopnia że "łuk" się wyprostował.
Po ponownym napięciu siatki, taśmy złożyłem i okręciłem izolką by się nie rozwijały.




Szelki są bardzo wygodne, dobrze wyprofilowane, i średnio twarde, czyli takie jakie być powinny w tak nie dużym plecaku. Od samego początku nic nie uwierało, nie gryzło i nie przeszkadzało po założeniu nie trzeba było nic poprawiać. Szelki są szersze na samej górze, czyli tam gdzie dotykają barków, przez co cały ciężar plecaka rozkłada się na ich szerokości czyli ok. 8cm.



Przez całą długość szelki jest przyszyta taśma 2,5cm pod którą można przepleść np. rurkę od camela lub przytroczyć dodatkowy sprzęt. W połowie szelek są przyszyte poziomo gumy pod które np. można wsadzić czapkę lub rękawiczki a jeszcze niżej jest naszyta pozioma taśma. 
6cm przed końcem szelki jest wszyta klamra do szybkiego wyczepienia. I fajnie że klamra nie jest wszyta na samym końcu szelki jak to czasami producenci robią, tylko właśnie ciut wyżej.
Czemu? Bo po pierwsze, w kilku plecakach miałem tak, że jak założyłem plecak na samą koszulkę i pościągałem wszystkie taśmy na maksa by plecak był stabilny np. podczas biegu, to klamry lądowały jakoś dziwnie prawie pod pachą, co było średnio komfortowe.
A drugi powód to taki, że klamry mamy wyżej i przy szybkim zrzuceniu plecaka nie musimy krzyżować rąk(prawą odpinam lewą klamrę, a lewą ręką prawą klamrę) albo ich dziwnie wyginać jak mi się to często zdarzało.

Oczywiście szelki posiadają też pasek piersiowy który zapobiega rozjeżdżaniu i zsuwaniu szelek z ramion. Wysokość paska można regulować za pomocą regulatora który też służy do przytrzymania rurki od camela. (Trudno to regulować na szybko gdy np. ubierzemy dodatkową warstwę ciucha a zaczep na rurkę od camela szybko pęka. Lepiej przepleść pasek pod pionową taśmą. - Koso)

Pas biodrowy. No i tutaj się zdziwiłem trochę, taki mały plecak a taki duży pas biodrowy i to taki na wypasie.
Nie będę się zbytnio rozpisywał, i napiszę tylko tyle:
-Działa idealnie, faktycznie trochę odciąża plecy, ale bardziej stabilizuje cały plecak.
-Niby duży, ale właśnie jest taki w sam raz, zmieści się na nim jakiś pokrowiec na butelkę z jednej strony, i średnie cargo z drugiej, i nic więcej do szczęścia mi nie potrzeba. Chociaż trzeba się trochę wygiąć by sięgnąć coś z tych ładownic, bowiem są ciut z tyłu, ale i tak wolę takie rozwiązanie niż np. pas "biodrowy" z pojedynczej cienkiej taśmy.
-Duży plus za możliwość  szybkiego demontażu pasa, serio trwa to kilka sek. i nie „boli” jak w co niektórych plecakach, jednak ładownicę z jednej strony trzeba odczepić by móc pas wyciągnąć z tunelu.





Pokrowiec przeciw deszczowy .
Na samym dole plecaka mieści się kieszeń na pokrowiec przeciw deszczowy.
Zamykana rzepem, dużej filozofii tu nie ma. Ale zabrakło mi tu częstej praktyki z innych plecaków mianowicie, że pokrowiec jest łączony z plecakiem tasiemką z małym karabińczykiem co chroni go przed zgubieniem. Tutaj WISPORT mógł chociaż dać jakieś uszko ze zwykłego sznurka albo lamówki. Sam pokrowiec wielkością zbytnio nie grzeszy, gdyby był do niego przyczepiony śpiwór albo karimata to całego plecaka pokrowiec już by nie zakrył .



Przy okazji bardzo podoba mi się rozwiązanie z czterema okienkami od dołu plecaka dzięki którym możemy przytroczyć np. śpiwór.


Na froncie mamy dwie kieszenie na suwak. Jedna „mała” pod rzepem, która dla mnie jest genialna. W mieście, mieszczą się w niej okulary w pokrowcu, pęk kluczy, i jakieś małe „przydamisie”, bardzo wygodnie jej się używa nawet jak plecak jest zapakowany.

Druga kieszeń większa, mhhh…..jest ona uszyta/naszyta na płasko, bez żadnych zakładek materiału(zakładka od środka, w plecaku znacznie powiększyła by jej pojemność). Dodatkowo zwężana po bokach do środku, czyli na górze i dole jest szersza. Niestety gdy plecak wypchamy, tylko z górnej części kieszeni można spokojnie korzystać głębiej już dłoń nie wchodzi bo jest za ciasno. Lepszym rozwiązaniem był by tu dostęp do kieszeni od boku(suwak wszyty po bocznej krawędzi kieszeni).

 
Dodatkowo po bokach są naszyte pionowo taśmy 2,5cm zakończone plastikowym D-ringami, idealna sprawa do noszenia kijków trekingowych, niby niema żadnych troków w zestawie, ale spokojnie można wykorzystać boczne taśmy do kompresji aby kijki ustabilizować. Front jest pokryty  siedmioma rzędami taśm, które średnio mają 4 komórki.

Boki są obszyte taśmami, na dole 3 rzędy po 4 i pół komórki , wyżej dwa rzędy po 3 i pół komórki(z czego jedna jest przeszyta na pół po przyszyciu suwaka )jest to trochę upierdliwe bo utrudnia przytroczenie np. jakiejś małej ładownicy), a na samej górze dwa rzędy po 2 i pół komórki(i jak niżej, jedna komórka jest przeszyta na pół).

Jak pisałem wyżej, plecak posiada pojemność ok. 25-28litrów. W środku na froncie nie posiada żadnych kieszeni. Za to na plecach ma aż 3. Na samej górze jest mała kieszonka z siatki, zamykana na suwak. O wymiarach , 18cm długa i 4,5 cm wysoka. Spokojnie zmieści się telefon, długopisy czy jakieś nie za duże przedmioty. Średniej wielkości portfel się na pewno nie zmieści, tym bardziej portfel Wisporta bo właśnie z ciekawości sprawdziłem.
Poniżej tej kieszeni jest komora typowo pod "camela", wysoka na ok. 35cm i szeroka teoretycznie na ok. 19cm, ale w praktyce jest ok. 2cm luzu po przez malutkie zakładki materiału i elastyczną lamówkę, kieszeń się trochę rozciąga, wiec nie ma problemu by wsadzić „pęcherz” starego typu czyli wąski i długi.

Pod nią jest następna kieszeń o wysokości ok. 24cm, która jest już odsunięta od pleców, ze sporym zapasem luzu. Ja osobiście do niej wkładałem dwie butelki 1,5L żeby mi nie latały po plecaku. Dla mnie ciekawym rozwiązaniem, bo sam myślę o plecaku „customie” z takim patentem , jest wszycie suwaka nie tradycyjnie  na obrzeżach plecaka od strony frontu , ale przy samej krawędzi od pleców. Jest to fajne i praktyczne rozwiązanie typowo na miasto. Raz, bo jest nie typowe, i jakiemuś początkującemu kieszonkowcowi przez chwilę utrudniło  by to znalezienie suwaka, ponieważ jest on ukryty.
Dwa, bo ułatwia wyjmowanie np. teczek/aktówek jeżeli je przenosimy w kieszeni na plecach. No i dostęp do zawartości jest łatwiejszy/wygodniejszy. Dla mnie jest to bardzo fajne i wygodne rozwiązanie, ponieważ w pracy często noszę jakieś dokumenty w plecaku.
Oczywiście w większym plecaku , powiedzmy tak ok. 50-60l takiego rozwiązania bym chyba nie chciał. Z powodu obciążenia „i siły rozrywającej” jaka by mogła występować na suwaku.

Na samej górze jest wszyty uchwyt transportowy, uszyty z jednej taśmy o szerokości 5cm, taśma jest zagięta i zaszyta, jak na taki mały plecak , którego się zbytnio nie obciąża to taki uchwyt jest wystarczający i spokojnie daje rade. Samą górę plecaka  zwieńcza….. mh… klamra 25mm przyszyta do taśm. Na samym początku się zdziwiłem trochę jej umiejscowieniem, tym bardziej że jest wszyta na stałe, bez możliwości regulacji, co wydawało się takim małym niedociągnięciem przy projektowaniu. Gdyby np. męska część klamry była na dłuższej taśmie, z możliwością regulacji jak w przypadku  bocznych taśm kompresyjnych , było by to bardziej użyteczne. Można by tam wcisnąć chociażby karimatę czy grubszą kurtkę. Ale nawet w takiej opcji bez regulacji bardzo fajnie się sprawdza np. do przyczepienia hełmu, klamra jest zawsze w jednym miejscu i nawet w nocy odpinanie czy przypinanie jest odruchowe i nie przysparza problemu.

Wrażenia z użytkowania.
Plecak jest bardzo wygodny, noszenie w nim nawet przez cały dzień ok. 5-6kg nie powoduje żadnego bólu pleców czy ramion. Przenoszenie cięższych i kanciastych przedmiotów też jest nawet komfortowe bo nic się w plecy nie wbija(osobiście specjalnie wsadziłem hełm metalowy, tak by krawędź się wbijała w plecy, ale nie było tego czuć). Tak jak pisałem wyżej jest idealny i bardzo wygodny na wypady jednodniowe, gdzie się dużo chodzi. Oczywiście można przytroczyć pincet ładownic/kieszeni, które zwiększają jego ładowność i pozwolą na zabranie większej ilości sprzętu czy jedzenia. Jednak trzeba to dobrze rozplanować bo może to znacznie zmienić środek ciężkości plecaka, i podczas dłuższych marszy może nie być on już tak wygodny.
Sam tak zrobiłem jak widać na poniższych zdjęciach do plecaka jest sporo przytroczonego sprzętu. Duże kieszenie na froncie były załadowane lekkimi ciuchami, więc jakoś nie ciążyły za bardzo do tyłu.

Plecak na maksa załadowany :)
Do plecak nie dało się już nic więcej i "sensownie" przytroczyć, zostały tylko tylko szelki, ale nie miałem odpowiednich ładownic :)
Cały plecak po zapakowaniu na wypad w teren ważył ok. 20 kg. Na samym początku wydawało mi się że to trochę za dużo jak na ten plecak, jednak pomimo obciążenia i zmiany środka ciężkości poprzez przytroczenie ładownic, plecak nadal się wygodnie nosiło. Z plecakami zrobiliśmy ok. 15km w pagórkowatym terenie i osobiście bardzo fajnie się go nosiło. Plecak był „przyklejony” do pleców, nie podskakiwał np. podczas zbiegania z górki i nie bujał się na boki. Co do pojemności, to teraz gdy jest ciepło jest ona wystarczająca. W plecaku spokojnie się mieści hełm, maska, butelka wody, organizer EDC, apteczka oraz jedzenie. Jednak jak się zrobi chłodniej to polar czy komplet Gore-Texu już do niego nie włożę, musiał bym coś troczyć na zewnątrz. A w mojej robocie by było to bardzo nie wygodne i nie praktyczne.  Jednak CARACAL na tyle mi się spodobał i się do niego przyzwyczaiłem, że już myślę o zakupie do zastosowań cywilnych typu na miasto, dojście do pracy, jakieś wycieczki i wypady jednodniowe z rodziną, czy nawet krótkie „militarne” wypady w teren.
Sporo ludzi może psioczyć że plecak się średnio nadaje na miasto, jako plecak EDC ponieważ niema dobrego organizera. Lubię wypasione organizery jak np. w plecakach Camelbaka, jednak i tak w nich, rzadko kiedy co noszę. Bo całe „przyda misie” mam w osobnym organizerze EDC i w nerce. Często się zdarza że używam dwóch a nawet czasami trzech plecaków w ciągu dnia :D (tak wiem to jest chore, ale zdarza mi się to dość często nawet. Plecakofilia to się nazywa? ). Łatwiej i szybciej jest mi przerzucić organizer i pateczkę z plecaka do plecaka niż przekładać wszystko po kolei z jednego plecaka do drugiego. Tym bardziej, że jestem bałaganiarzem i często wszystko luzem lądowało w jednej kieszeni.

Co do minusów to powiem tylko tyle: Tak dużo naszywek, a tak mało rzepa. :D
W CARACALu mamy tylko  mały kawałek miękkiego rzepa o wielkości  5cm na 10cm.
Więc jedynie imiennik z ksywą i kocie oczy można na nim przyczepić, lub jedną większą naszywkę .
.fota rzepa i naszywek
Teraz tylko muszę się zdecydować na kolor plecaka(a to trudny wybór ) i go zamówić. Podsumowując: bardzo fajny, wygodny i zgrabny plecaczek na jednodniowe wypady i na miasto i w teren, który wszystkim polecam.

Za udostępnienie plecaków do testów, dziękujemy sklepowi ArmyTec.
LYSSY

2 komentarze:

  1. Fajna recka, jedyne czego zabrakło to kompatybilności plecaka z kieszeniami - czy sparrowy/raccoony z wisportu da się zapiąć po bokach tego plecaka (widzę że jakieś dwie duże kieszenie zapiąłeś na tył - nie zmieściły się z boku czy był tego jakiś inny sens)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie da się troczyc kieszeni Sparrow do Caracal, a tym bardziej Racconów. Ale Handypcket z boku u dołu zamontujesz.

      Usuń