Dziś chciałem się pochwalić naszymi nieśmiertelnikami survivalowymi typu E&E.
(Blachy z grawerką zamówiliśmy u znajomego, reszta to nasza robota)
Na pomysł ich zrobienia wpadłem po tym jak się już „nacieszyłem „ moją bransoletkę survivalową z paracordu którą zaprojektowałem wspólnie z ParacordProjekt a właściwie do ich produktu dołożyłem swoje pomysły ,ale o niej kiedy indziej. Na pomysł bransoletki wpadłem po szkoleniu SERE i rozmowach z instruktorami na temat puszki survivalowej , ale o tym też kiedy indziej ;-).
Od początku:
Przeglądając Amerykańskie strony i fora szukałem nieśmiertelników „survivalowych” które można by wykorzystać jako backup, czyli po Polsku jako zapas. Myślałem że za wielką wodą kupię coś fajnego co by spełniło moje oczekiwania(ale jak coś chociaż w połowie mi pasowało i się podobało to z przesyłką by kosztowało z 150zł)…..
W sytuacji gdy podczas ucieczki (mam na myśli warunki wojenne np. na misji ) zrzucilibyśmy linie trzecią i drugą , a nawet pierwszą i by nam została tzw. Linia zero , czyli to co mamy w kieszeniach. (Koso: Oczywiście podział na linie jest umowny więc prosimy się nie spinać, że kieszenie to nadal 1sza linia) Różne są szkoły, ludzie też różnie noszą sprzęt(nie mam na myśli doświadczonych „survivalowców/tacticalowców/gadrzeciarzy którzy w kieszeniach noszą tyle że „normalnemu” potrzebny by był plecak ), a nie każdy w ubraniu nosi np.heliograf, krzesiwo czy igłę z nitką . Zazwyczaj taki sprzęt przenosi się w oporządzeniu. Nieśmiertelniki takie mogły by nam pomóc też np. podczas ucieczki z niewoli w pierwszej fazie porwania/izolacji. Czyli wtedy gdy jest największa szansa na ucieczkę , zostaliśmy pobieżnie przeszukani , zabrano nam cały sprzęt . Ale zostaliśmy w swoich butach i mundurze (na taką sytuację "szpecjalisi" wszywali w mundur mini kompasy, skalpele itp. ) Nie jesteśmy jeszcze jakoś bardzo pilnowani i jesteśmy przetrzymywani w przypadkowym miejscu. Dopiero w następnej fazie porwania/izolacji, porwanemu wszystko się zabiera i dokładnie przeszukuje (faza ta może nastąpić po kilku godzinach ale też i po kilku dniach). Jeżeli udało by się uciec w pierwszej fazie a terroryści nie zabrali by nam tych zajebiaszczych nieśmiertelników i bransoletki survivalowej to się okazuje że mamy nawet sporo sprzętu survivalowego w momencie gdy nam wszystko zabrano.
I w takich nieśmiertelnikach udało nam się upchnąć :
1.Heliograf - służący do „puszczania zajączków” by zwrócić na siebie uwagę załogi samolotu który by nas ewentualnie poszukiwał . Jest to naklejona specjalna folia aluminiowa (ale nie ta od kanapek ) o podwyższonych parametrach i fabrycznie wypolerowana na wysoki połysk, lepiej też odbija światło niż zwykła folia aluminiowa , oraz pół przezroczysta super cienka folia aluminiowa wklejona w „dziurkę „heliografu.
2.Ostrze na nieśmiertelniku - zabezpieczone taśmą by nie przecięło gumki, długości 3,5cm.Da się nim zaostrzyć kilka cienkich kijków, przeciąć plastikowe kajdanki, jakąś nie grubą linkę. Jest to „stal nierdzewna, chirurgiczna, nie hartowana” (nie znam się na stali ale taką informację uzyskałem od producenta ) . A ponieważ jest nie hartowana to ostrze po jakimś czasie straci swoją ostrość, nie jest to narzędzie do ciężkiej pracy , tylko przeznaczone do kilkukrotnego użycia w sytuacji ekstremalnej.
3.Skalpel - o długości ostrza 3cm. Główne zastosowanie to : jakieś małe i lekkie precyzyjne prace, pomoc w wyjęciu z naszego ciała elementów obcych, można go wykorzystać jako grot do strzały czy broń improwizowana . No i oczywiście do cięcia. Skalpel jest obklejony taśmą silikonową , ponieważ w styczności z potem i powietrzem strasznie rdzewieje .
4. Mała igła z żyłką –Igłę można wykorzystać jako improwizowany kompas, zszyć ubranie czy w bardzo ekstremalnej sytuacji ranę/rozcięcie .Z żyłki można też zrobić mechanizm spustowy pułapki czy to na zwierzynę czy na człowieka.
5.”Szkło powiększające„ - Zastosowania: czytanie mapy, rozpalenie ognia, pomoc w wyjęciu np. ciała obcego z kończyn , można ją też stopić ponieważ jest z plastiku i wykorzystać jako klej.
6.Krzesiwo z magnezją - Oczywiście do rozpalania ognia A czemu z magnezją ? Przecież wszyscy specjaliści odradzają krzesiwa z magnezją. (Sam używam bez magnezji) Ano temu że tego krzesiwa nie będziemy używać na każdym wypadzie, pręcik mimo że cienki to starczy na rozpalenie kilkudziesięciu ognisk nawet dla osoby która nigdy nie rozpalała krzesiwem. Zaznaczę ponownie że jest to „backup” i nie powinno się go używać jako krzesiwa na „co dzień „ bo w sytuacji awaryjnej może się okazać że jest zużyte. A po co ta magnezja, przecież ją wiatr nam rozwieje? Ano po to, że może się zdarzyć taka sytuacja że będziemy mieli problem z suchą rozpałką . Wszystko będzie mokre, wtedy odsłaniamy się od wiatru , nawet własnym ciałem. Jeżeli nie jesteśmy bardzo wyziębieni i zachowaliśmy duże zdolności manualne to skrobiemy tą magnezję nieśmiertelnikiem. "Mokra podpałka" (fajnie to brzmi :D użyłem tego określenia jako skrótu myślowego, ale mam nadzieję że każdy załapie o co chodzi) szybciej się rozpali z magnezją niż bez niej.
7.”Instrukcja survivalowa”-Jest wygrawerowana po drugiej stronie nieśmiertelnika na którym są nasze dane.Instrukcja zawiera podstawowe informacje przydatne do przeżycia, o których można zapomnieć w sytuacji skrajnego zmęczenia.
SOS … ---… niby błahe , ale czy dziś wszyscy znają morsa? Nawet tak podstawowe znaki?
Międzynarodowy górski (ale chyba nie tylko górski) znak potrzebuję pomocy / nie potrzebuję pomocy dla załóg samolotów. Niby każdy gdzieś tam widział, coś tam słyszał ale założę się że przeciętny Kowalski musiał by się chwilę zastanowić „ jaaaak tooo byyyyło” ??
c-USTA-USTA 30:2 , 30 uciśnięć ; 2 wdechy. Tak jak wyżej niby każdy wie … Napis USTA-USTA jest specjalnie zamieszczony, ponieważ każdy skojarzy do czego te cyferki i że chodzi o sztuczne oddychania. No bo co to jest ta resuscytacja czy co oznacza RKO? A taki skrót by było najprościej umieścić.
Przy następnej partii nieśmiertelników będziemy chcieli coś jeszcze dołożyć do tej instrukcji.
I pytanie do was, co wy byście jeszcze dołożyli?
8. Silikonowa gumka która świeci w ciemności. Jest ona trochę bardziej rozciągliwa niż ta w camo, oraz lepiej kopci jak się ją podpali . Można ją wykorzystać razem ze skalpelem do zrobienia improwizowanej broni.
9. Wygrawerowane godło Polski . +20 do lansu . Istnieje możliwość naniesienia innej grafiki. Tu jedna z wieśniackich grafik, którą upodobał sobie Koso .
To co widzicie to prawie wersja ostateczna. Bo cały czas jeszcze myślimy co by tu i jak dołożyć :D .
LYSSY
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz