niedziela, 11 stycznia 2015

Rec. Nerka Duża MILTUR

Ostatnio wpadła mi w ręce nerka firmy MILTUR gdzie występuje pod nazwą „Nerka Duża”. O tym co to jest nerka i z czym to się je nie będę pisał bo idea jest znana chyba wszystkim.
Wykonana jest z oryginalnej Cordury, do wyboru w kolorach: olive 500d, czarny 500d, grafit 500d i wz93 1000d z ostatniej chwili również w A TCS FG. Taśmy Ponsa nie za sztywne nie za miękkie chodzą bardzo dobrze w plastikach i się nie luzują. Klamra Duraflexu z poliamidu z tych raczej „miękkich”. Zamki z logiem Wisportu ale kto dla nich to robi nie mam pojęcia, mam od 2 lat ich zamki w Sparrowie, codziennie używane i żadnych problemów. Rzepy Paiho bardzo długo wytrzymują. Nici 40 Ariadny dopasowane kolorystycznie. Jak widać na materiałach nie ma oszczędności, najwyższa półka jakościowa. Nerka jak sama nazwa wskazuje jest dosyć duża i przewidziana raczej do noszenia większej ilości rzeczy. Z racji gabarytów nie dało jej się nosić z przodu jedyna możliwość na boku albo na plecach.
 Kształt typowy dla nerek ze stałym paskiem. Pasek o szerokości 50mm jedni lubią inni nie, mi za bardzo nie przeszkadzał. Na obu końcach paski rzepu do zwinięcia nadmiaru taśmy. Podczas noszenia nerki na kurtce/bluzie nie ma problemu jednak gdy chcemy pasek ukryć pod kurtką czuć, że jest trochę za szeroki i nie da się go odpowiednio ściągnąć przez co nerka zjeżdża pod ciężarem. Nerka składa się z 3 komór. Główna komora zamykana zamkiem z dwoma maszynkami, jedna płaska kieszeń na suwak z jedną maszynką zajmuje całą powierzchnię „pleców”, druga płaska kieszonka na przedzie też na zamek z jedną maszynką. W głównej komorze, płaska przegroda z siatki konstrukcyjnej od strony pleców. Na zewnątrz naszyty miękki rzep 25mm i 2 rzędy po 5 komórek bezpośrednio pod sobą taśm 25mm, dodatkowo z prawej strony mała pętla z płaskiej gumy do przywiązywania zawartości albo do innych niecnych celów. W środku niestety brak jakichkolwiek pętelek żeby zawiesić/przywiązać zawartość. A teraz o użytkowaniu. Nerkę nosi się bardzo wygodnie i dostęp do kieszeni nie jest w żaden sposób utrudniony.
Pomimo takich gabarytów nie odstaje od ciała tak jak by się to mogło wydawać. Można do niej naładować naprawdę dużo. Na co dzień nosiłem w niej większość rzeczy które normalnie nosze w plecaku. Płaska zewnętrzna kieszonka na plecach idealnie nadaje się do trzymania dokumentów, dodatkowo trudniej się do niej dostać osobie niepowołanej bo zamek jest prawie schowany podczas noszenia. Na leśne wypady nerka spokojnie mieści składaną piłkę fiskarsa, rękawiczki, gps, szalobajere, latarkę itp. Na militarce nerka robiła za uzupełnienie pierwszej linii. 
Wchodziło tam spokojnie 0.5l wody, sekator, gps, jakieś batony, trochę sznurka i inne rzeczy, które były potrzebne. Idealna sprawa jeśli potrzebujemy upchnąć graty, które normalnie nosi się w smocku. Do tej pory używałem w tym celu jakiejś małej nerki Tatonki maźniętej farbami ale nie było to idealne rozwiązanie. Nerka Milturu sprawdza się dużo lepiej. Przy noszeniu małego plecaka nerka w żaden sposób z nim nie koliduje.
 Cóż mogę więcej napisać, po kilku tygodniach użytkowania więcej zastrzeżeń nie mam. Jeśli komuś coś by nie pasowało to można bez problemu dogadać się na małe poprawki. Na koniec w prostych słowach- robi robotę!
Kołczan Prawilności

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz