wtorek, 13 grudnia 2016

Prosta i skuteczna modyfikacja oczek w folderach.

Ostatnio przeglądając forum o nożach natknąłem się na ciekawy i banalny patent na lepszy chwyt przy otwieraniu ostrza z otworem w głowni - tak jak w nożach Spyderco ale nie tylko. Swego czasu nosiłem folderki Spyderco ale jakoś nie przypadły mi do gustu akurat w ich przypadku otwory były wykańczane na tępo (krawędzie nie były wygładzane) i otwierało się je w miarę dobrze chociaż bywały problemy.
Później przesiadłem się na Ontario RAT 1 tam zamiast otworku umieszczono kołek który jest nie miłosiernie śliski i zbyt blisko okładzin przez co ciężko o niego zahaczyć. W końcu po latach wróciłem do scyzoryka, który do EDC na dzień dzisiejszy mogę stwierdzić, że jest jedynym słusznym rozwiązaniem na moje potrzeby. Ale to wątek na inny artykuł. Wracając do tematu przy moim Victorinoxie Trailmasterze natknąłem się na spory problem z jego otwieraniem przy użyciu jednej ręki. Ostrze oprócz klasycznej blokady liner-lock jest blokowane standardową sprężyną powodując, że otwiera się je ciężko. Zeszlifowane krawędzie oczka dodatkowo to utrudniają sprawiając, że kciuk łatwo się ześlizguje a przy teraźniejszej pogodzie i zgrabiałych dłoniach zadanie to jest prawie nie wykonalne  Jak to można rozwiązać?
Ps. Taki mały fail zaliczyłem, ale ten patent akurat w scyzoryku nie jest dobrym pomysłem... jest problem z otworzeniem piłki. :-D Także poszukiwania rozwiązania idealnego nadal trwają...


Do oczka trzeba zapiąć kilka najmniejszych trytytek, pozostałość odciąć, lekko przypalić i przygnieść tak żeby nie pozostały ostre krawędzie. Wygląda to maksymalnie wieśniacko ale działa! Jedyne co mnie martwi to przy noszeniu w kieszeni może dodatkowo wycierać materiał ale zobaczymy.

Koso

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz