Jakieś pół roku temu postanowiłem sprawić sobie nowy
śpiworek na okres wiosna/ jesień. W lecie używam legendarnego poncho linera,
który moim zdaniem jest idealny na tą porę roku. W grę wchodził tylko i
wyłącznie syntetyk. Puch dla mnie to jakieś nieporozumienie. Nie po to wydaje
miliony monet, żeby później dbać o sprzęt jak o jajko. Zazwyczaj po wypadach
plecak z całą zawartością ląduje gdzieś w kącie i do następnego tygodnia nie
jest otwierany, więc puch odpada na starcie. Przeglądając Internety w poszukiwaniu
tego jedynego natrafiłem na śpiworki Snugpaka.Cena nie była wygórowana więc
nie spodziewałem się wodotrysków, po za tym tak jakoś na mnie spojrzał, że w
końcu się przemogłem i kupiłem.
Opinii nigdzie o nim nie znalazłem, no ale raz się żyje… Pierwsze wrażenia: szwy w pokrowcu lekko puszczają, chińskie plastiki, taśmy też z pasmanterii, no ale za tą cenę najwyżej będę naprawiać. Rozwijam na podłodze no ładny ale kamuflaż świeci się jak psu wiadomo co, złapie trochę brudu może będzie lepiej (nic z tego). Kołnierz termiczny tu niestety bez rewelacji. Chyba miał być ocieplany ale wypełnienie od razu się zbiło w cienki wałek i za dużo nie pomaga. Kiedyś przy suszeniu odkryłem, że od wewnętrznej strony z przodu jest mała płaska kieszonka zapinana rzepem wielkości dłoni.
Zewnętrzny materiał to
cienki nylon z widoczną małą siatką ripstop. Wewnętrzny materiał to jakiś
„supersoft” - nylon który faktycznie w dotyku przypomina jedwab i dobrze
odprowadza wilgoć. Wypełnienie to ichni Isofibre. Udało mi się go skompresować
do wymiarów 23x23x28cm. Następnej nocy ogrodowe testy. Robię tak z każdym
śpiworem żeby przez przypadek w terenie się nie zdziwić i wiedzieć na co go
stać, oraz ewentualnie wziąć poprawkę w postaci dodatkowego ciucha.
Koniec sierpnia więc noce już dosyć chłodne, było koło +8*C nad ranem. Ubrany
w same gacie i bawełnianą koszulkę, pod spodem karimata 10mm. Pierwsze wrażenie
JA PIERRR… jak tu ciasno... Niestety tego się obawiałem standardowa turystyczna
konstrukcja na anorektycznych ultralightowców. Problemem było nawet zapięcie
się. W końcu jakoś się udało. Zgięcie ręki i podłożenie sobie pod głowę jest nie możliwe.
Opinii nigdzie o nim nie znalazłem, no ale raz się żyje… Pierwsze wrażenia: szwy w pokrowcu lekko puszczają, chińskie plastiki, taśmy też z pasmanterii, no ale za tą cenę najwyżej będę naprawiać. Rozwijam na podłodze no ładny ale kamuflaż świeci się jak psu wiadomo co, złapie trochę brudu może będzie lepiej (nic z tego). Kołnierz termiczny tu niestety bez rewelacji. Chyba miał być ocieplany ale wypełnienie od razu się zbiło w cienki wałek i za dużo nie pomaga. Kiedyś przy suszeniu odkryłem, że od wewnętrznej strony z przodu jest mała płaska kieszonka zapinana rzepem wielkości dłoni.
Tak się prezentuje w terenie. |
Po zewnętrznej 73cm w najszerszym miejscu. |
Zabawa ze
sznurkami od kaptura… kolejna katorga, trzeba było rozpiąć śpiwór żeby je
dobrze wyregulować. No dobra czas spać. Oczywiście na obrzeżach miasta trudno o
stosowne warunki. Na ulicy ktoś drze jape, chmara kotów urządziła sobie gale
boksu. Ale coś tu jest nie tak. Zakres temp niby komfort 0* minimum -7* a tu
koło +13* i mi chłodno po nogach. W końcu zasnąłem. O 5 nad ranem przebudziłem się i czuje, że mi zimno. Zaciągnąłem mocniej kaptur i jeszcze
zasnąłem. No pierwsze testy dupy nie urywały. Oczywiście nigdy nie wierze w te
pseudo zakresy temp bo każdy producent je przekłamuje. No ale liczyłem, że przy
tych +8 na gołym ciele będzie jeszcze w miarę.
Później sytuacja się powtarzała.
Postanowiłem go zabrać również w grudniu. Temperatura koło -2* lekko śnieżek
pruszy. Spać mi się chciało strasznie więc wskoczyłem do niego bez rozbierania.
Na sobie bielizna termo, spodnie, polar 50 i Softie. O dziwo nie powiem, że
było mi za ciepło było ok. No to faktycznie jeśli tak wygląda ich magiczne minimum…
W tej cenie tak jak pisałem hydromasażu się nie spodziewałem ale bardzo zawiodłem się na nim. Zakres temp jednak baaaardzo odbiegał od realiów. Druga
sprawa, straszna ciasnota, wolę typowo wojskowe psiworki nawet za cenę ich
objętości. Kamuflaż bardziej traktowałem jako bajer, jedyną zaletą to to, że nie widać aż tak bardzo brudu. Materiał zewnętrzny jest o tyle fajny, że nie przepuszcza od razu
wilgoci więc śnieg czy kropelki wody tak szybko nie wsiąkają. Podsumowując
trzeba będzie zainwestować w coś lepszego ale zdecydowanie szerszego.
KOSO
KOSO
Dodatkowe zabezpieczenie zamka można je "wyłączyć" gdy go nie używamy. |
W całości rozpięty, widać "kołnierz termiczny". |
Śmieszna kieszonka z przodu. |
Witam czy to ten model Pan testował ,przymierzam sie do zakupu a nie chce zrobic kuchy?
OdpowiedzUsuńhttp://sklep.arizzon.com/spiwory/28-sleeperzero-spiwor-syntetyczny-trzysezonowy-snugpak.html
Tak to ten sam.
UsuńOk dziękuje czyli gra nie warta świeczki Musze pomyśleć nad innym modelem I pozostaje Hannah Biker II X1
OdpowiedzUsuń